Drozd jak słup soli

Drozd, jak słup soli, tkwił na środku leśnej drogi.

drozd śpiewak

Byliśmy z mężem i Foxem na spacerze. Fox, z racji zaćmy kierujący się już bardziej nosem niż wzrokiem, popędził na szczęście w bok, jakąś atrakcyjną ścieżką zapachową. Zbliżaliśmy się coraz bardziej, a ptak tylko powoli przedreptał na lewą stronę drogi.

drozd śpiewak

Podeszłam jeszcze bliżej, robię kolejne zdjęcie i cały czas pragnę, żeby wreszcie wystartował. Taki brak strachu jest nienaturalny. Może jest chory, albo uległ wypadkowi? Przez obiektyw aparatu widzę, że coś zielonego wystaje mu z dzioba.

Drozd śpiewak

drozd śpiewak

Gdy byłam w odległości około 1,5 m tajemnica się wyjaśniła.

drozd śpiewak

Drozd miał w dziobie pasikonika zielonego. Drapieżnik złapał mniejszego drapieżnika, polującego na muchy, gąsienice, drobne motyle i pajęczaki. Normalna sprawa w przyrodzie: każdy kogoś zjada i przez kogoś jest zjadany; na nas przecież także czekają bakterie i grzybki 🙁

Dlaczego jednak ptak był taki zszokowany? Dlaczego nie połykał swojej ofiary? Sytuację najlepiej odzwierciedla powiedzenie: złapał Kozak Tatarzyna, a Tatarzyn za łeb trzyma 🙂 Owad, w desperackim akcie obrony, wczepił się odnóżami w jego dziób i chyba go unieruchomił. Pasikonik posiada przednie odnóża „wyposażone w kolce służące do obrony i przytrzymywania ofiary.”

Ptak odwrócił się i zademonstrował lewą stronę dzioba, także oplecioną dwoma kończynami pasikonika.

drozd śpiewak

W oddali było widać kolejnych spacerowiczów idących z psem. Podchodziłam coraz bliżej , żeby zmobilizować biednego pasikonikożercę do schronienia się na poboczu. Drozd z ociąganiem się, krok za krokiem, przemieścił się w kierunku trawy, …

drozd śpiewak

… która wkrótce go skryła.

Takie jedno wydarzenie z ogromnej ilości podobnych i akurat się zdarzających.  A my pędzimy przed siebie i dobrze, że jakaś niezwykłość świata czasami nas zatrzymuje 🙂

Jak tu nie zapatrzeć chociażby się w takiego czarno-białego jakby motyla?

Sroka

Sroka

Sroka

Jak nie zachwycić się takimi mocnymi złocistościami, oglądanymi w wieczornym słońcu?

jesienne pola

A to przecież „tylko” tzw. chwast, czyli roślina, której człowiek stworzył dogodne warunki do rozwoju i teraz bardzo jej nie lubi, i próbuje unicestwić.  Nazywana jest nawet superchwastem, gdyż za wszelką cenę walczy o przeżycie i wykształciła odporność na większość herbicydów. I bardzo prawdopodobne, że pomaga jej w tym GMO: „angielscy naukowcy stwierdzili przypadki krzyżowania się uprawianych roślin transgenicznych (rzepaku) z dziko rosnącą gorczycą polną, w wyniku której powstały nowe rośliny płodne i odporne na herbicydy[1].”

Gorczyca polna (ognicha)

gorczyca polna (ognicha)

Może jednak lepiej podziwiać piękno i bogactwo gorczycowego światka i nie wdawać się w dyskusję, który organizm ma większe prawo do egzystencji.

Bielinek rzepnik

Bielinek rzepnik

Rusałka pokrzywnik

Rusałka pokrzywnik

Błyszczka jarzynówka

Błyszczka jarzynówka

Rusałka ceik

Rusałka ceik

Rusałka admirał

Rusałka admirał

Wpadłam w nieco filozoficzny nastrój. Może sprawiły to te rozmyślania o kruchości istnienia? 😉

 

8 komentarze - Drozd jak słup soli

  1. Luna pisze:

    Ciekawa obserwacja z tym pasikonikiem. U mnie na wsi drozdy tez bywają dziwnie niepłochliwe. Zajęte wyciąganie dżdżownic z mokrego trawnika.
    Pięknie bogata ta połać gorczycy.

    1. Halina pisze:

      Zapewne są tak żarłoczne przed odlotem, żeby zgromadzić jak najwięcej energii w postaci tłuszczu.
      Sama byłam zaskoczona tą ilością gatunków 🙂

  2. pawanna pisze:

    Jestem zauroczona Twoim blogiem. Cudne zdjęcia i sposób Twojego postrzegania przyrody i przekazania wiedzy o niej jest dla mnie magiczny. Czytając poszczególne posty bardzo odpoczęłam. Tak tu spokojnie i pięknie , dziękuję.

    1. Halina pisze:

      Bardzo dziękuję za taki niesamowicie serdeczny komentarz. Naprawdę ogromnie się cieszę 🙂

  3. krogulec14 pisze:

    Fajna historia z tym śpiewakiem. I tak fajnie ją opowiedziałaś 🙂

    1. Halina pisze:

      Dziękuję 🙂 To wspaniale, jak przyroda coś odsłania. Oglądając nawet taki mały epizod czuję się już jakimś wybrańcem losu 🙂

  4. modraszka pisze:

    Historia drozda niesamowita.Jak ptaki potrafią udawać i być nieruchomymi.Twoje zdjęcia i wpisy zachwycają.

    1. Halina pisze:

      To przyroda zawsze mnie zadziwia i zachwyca.
      Dziękuję i pozdrawiam 🙂

Skomentuj Halina Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *