Śpiący las

Las otula grudniowy mrok. Posypka ze śniegu nadaje mu odświętny i jednocześnie bajkowy wygląd.

Puszcza Knyszyńska, zima

Znowu zaczyna padać, a wiatr robi się coraz silniejszy. Jestem jakby w bąblu śnieżycy. I świat jest zupełnie odrealniony.

Puszcza Knyszyńska, zima

Śpiący las obejmuje we władanie wichura. Pnie wyginają się elastycznie w rytm jej uderzeń. Dotykające do siebie korony starają się te wygięcia wyhamować. Sąsiednie drzewa podtrzymują się nawzajem. Wyraźnie widać, że las jest jakby jednym, wspaniale zorganizowanym,  organizmem.

Puszcza Knyszyńska, zima

Jestem zauroczona jego oporem. Słucham odgłosów zaciekłej walki: skrzypień, pojękiwań, chrobotów, uderzeń spadających konarów, wycia.  Podziwiam piękne sylwetki drzew – zakotwiczone w ziemi nie są w stanie uciec przed żadnym zagrożeniem, ale dzielnie walczą i z reguły wygrywają.

Puszcza Knyszyńska, zima

Puszcza Knyszyńska, zima

Kocham las. To jest moje miejsce na Ziemi. Jego odgłosy zawsze mnie wyciszają i relaksują.

Puszcza Knyszyńska, zima

Jednocześnie – o dziwo – słuchając jego dźwięków odruchowo próbuję wyłapać zagrożenia. Jakbym słuchała na dwóch pasmach: leśnym i tym obcym, zakłócającym harmonię. To nie jest strach, tylko taka ciągła rejestracja. Czyżby to była czujność odziedziczona po praprzodkach?

 

 

2 komentarze - Śpiący las

  1. Debra pisze:

    Piękny jest taki zimowy las. Śnieg zawsze tworzy nowe, piękne obrazy. Trochę mi żal, bo umykają mi te zimowe krajobrazy. Oszczędzam się po operacji ;-))))
    A ten podświadomy lęk towarzyszy mi od jakiego czasu niemal wszędzie. Nasila się z wiekiem. W ciemnym lesie? Za nic! Czujność jest lepszym słowem. Wszystkiego naj na ten specjalny niekiedy czas.

    1. Halina pisze:

      Jest pięknie, ale i zimno. Ostatnio tak mi zmarzły palce, że nie byłam w stanie naciskać spustu migawki; a akurat przede mną spokojnie żerowały ptaki.
      No i bardzo dobrze, że się oszczędzasz – jeszcze trochę i to wszystko zaprocentuje. A sikorki są bardzo malownicze 🙂
      Zawsze jestem ostrożna, ale i bardzo ciekawa. I ta ciekawość prawie zawsze wygrywa.
      Żeby ten grudzień miał jednak swój urok 🙂

Skomentuj Halina Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *