Kolorowy zawrót głowy
Kolorowy zawrót głowy w dzień pełen słońca. I śmigające dzieci słońca.
Wspominałam już o pierwszych wiosennych motylach oraz o tych, które w dzieciństwie lubią być w gromadzie. Teraz będzie trochę letnich migawek 🙂
Tłumy subtelnych cudeniek radują nasze oczy. Nieodłącznie kojarzą nam się z wakacjami i dniami beztroski. Pamiętajmy jednak, że spełniają także ważną rolę w przyrodzie – należą do bardzo istotnych zapylaczy roślin.
Uwielbiają skraje lasów i leśne polany, …
Przestrojnik jurtina
Rusałka ceik
… murawy, łąki, pola, …
Rusałka osetnik
Karłątek leśny
Bielinek rzepnik
… przydomowe ogrody, …
Paź królowej
… polne i leśne drogi.
I właśnie na takiej polnej drodze miałam ciekawe spotkanie. Mieniak stróżnik zainteresował się moim rowerem. Spłoszony, zatoczył duże koło i wrócił – był bardzo zaintrygowany. Podobno motyle te wabi zapach potu i rozgrzanego asfaltu. A aromaty takie w upalny dzień, dla takich wąchaczy, z pewnością są intensywne. Z wielkim zaangażowaniem, przez ponad dwie minuty, sprawdzał czułkami ekscytujący obiekt 🙂
Mieniak stróżnik
Z kolei na leśnej drodze spotkałam amatorów przefermentowanych owoców – jabłek opadłych z dzikiej jabłonki i zmiażdżonych przez jakiś pojazd. To było takie towarzyskie, nieco procentowe, motyle spotkanie. W końcu trzeba cieszyć się latem 🙂
Rusałka admirał
Rusałka żałobnik
A tutaj pełna, międzygatunkowa, zgoda – i czułki obok, i ssawki się krzyżują. I się nie kłócą, i nie walczą – przecież wszystkim wystarczy. Może powinniśmy brać przykład z naszych braci mniejszych?
Rusałka żałobnik i rusałka admirał
6 komentarze - Kolorowy zawrót głowy
Komentarze zostały wyłączone.
„Dzieci słońca” to jest po prostu idealne określenie na motyle! One są od słońca zależne, ale na świecie same są słońcami. Piękna…
Ile ciekawych gatunków, jestem pod wrażeniem. Do jednych z moich ulubionych motyli należą rusałki żałobniki. A to od chwili, kiedy miałam przyjemność obserwować ich zaloty na malowniczych, rozgrzanych wydmach w lesie. Pazie królowej czasami chyba też udaje mi się zobaczyć, ale tylko sporadycznie. A szkoda. Pozdrawiam!
Dziękuję Patrycjo i bardzo się cieszę, że do mnie zajrzałaś 🙂 Podobnie jak Ty, nie ruszam się nigdzie bez aparatu – są więc i różne nieoczekiwane spotkania 🙂
U mnie na ogrodzie rośnie jakaś roślina, która ściąga motyle. Ale takich rarytasów to raczej nie da rady 😉
Nie mam ogrodu, ale paź królowej przylatuje do przyblokowych floksów. Reszta motyli pochodzi z pieszych lub rowerowych wypraw. Jak nie wypatrzę ptaków lub dzika, to zjawiają się motyle 😉
Wspaniała kolekcja motyli. W ogrodzie moich rodziców rzadko udaje się wypatrzeć pazia królowej, częściej to co po sobie zostawi na naci marchewki. A mieniaka to już nie widziałam całe lata.
Ta kolekcja cały czas się tworzy. Jedne osobniki tego samego gatunku są bardziej płochliwe, inne mniej, a jeszcze inne to typowi celebryci 🙂