A co tam słychać w lesie
Powyższe pytanie zawsze słyszałam od mojego taty; od razu po przywitaniu się.
Powyższe pytanie zawsze słyszałam od mojego taty; od razu po przywitaniu się.
Las rzuca na mnie zawsze urok. O każdej porze dnia i roku, niezależnie od pogody. Słyszę świergot sikor, fletowy śpiew dzięcioła czarnego, postukiwania innych dzięciołów, skrobania kowalików i pełzaczy. I długim obiektywem znowu wychwytuję sylwetki drzew. Miało być inaczej, a jest jak jest 🙂