Złote łzy
Las jest położony z dala od ruchliwych dróg. Słychać tylko skrzypienie gałęzi i chrobot ocierających się o siebie pni, czasami uderzenie spadającej szyszki. Po chwili rozlega się pierwotny i mistyczny dźwięk. Dochodzi od strony bagna. To porykuje jeleń; jest przecież czas rykowiska.
A mnie wita kolejna niespodzianka, a właściwie dwie 🙂
Granatowy chrząszcz jest pracusiem kopiącym w leśnej glebie korytarze w których umieszcza szczątki roślin i swoje jajeczka; przy okazji spulchnia i użyźnia ziemię. A czasami lubi posmakować dobrego grzyba 🙂