Gdzie jest ten motylek
Niedawne opady oraz ciepłe noce przyspieszyły wzrost roślin. Zaczął się ruch wśród leśnych motyli. Pełno ich na odświeżonych liściach …
Niedawne opady oraz ciepłe noce przyspieszyły wzrost roślin. Zaczął się ruch wśród leśnych motyli. Pełno ich na odświeżonych liściach …
Śpiewa wilga – krótkie fletowe pogwizdywania, monotonnie powtarza swoje „cilp, cilp” pierwiosnek, odzywają się muchołówki i pokrzewki. Słyszę dźwięczną zwrotkę zięby.
Las, szczęśliwie pod koniec minionego roku objęty ochroną rezerwatową, wyglądał jak dżungla. Pochylające się i leżące pnie drzew pokryte były pożółkłym mchem …
Promienie słoneczne przenikają przez bezlistne korony grabów, klonów, dębów i zalewają dno lasu. Wiatr dmucha, a pnie i gałęzie odpowiadają skrzypieniami, zgrzytami, zawodzeniami. Jest wietrzne i ciepłe późne popołudnie. I wszędzie krążą wybudzone motyle. Na pień grabu zlatuje rusałka ceik i chłonie ciepło w słonecznej plamie.
Nieznane leśne drogi zawsze kuszą i czasami sprawiają niespodzianki. Tak było i tym razem – nieoczekiwanie, z zasłoniętego pobocza, wyskoczyły trzy Gracje 🙂
Para kruków co jakiś czas pojawiała się w polu widzenia – odprowadzałam je wzrokiem i wreszcie udało mi się zlokalizować kępę drzew na której przysiadły. Czy „wyłuskam” je z zieleni? No i są :)))
Było dobrze po 16. Przystanęłam na leśnej drodze, żeby posłuchać cichutkiego świergotu ptaków oraz werbli dzięciołów, …
Wchodzę do lasu i w pierwszej chwili nigdy nie wiem, dokąd mnie nogi poniosą. Oglądam przewijające się w głowie obrazy i czekam, który mnie skusi.
Siąpi mgła, a mój wzrok przyciągają soczyste i żarzące się owoce.
Jak można, od czasu do czasu, nie posmakować tych kwaśnych jagód? Toż to taki rarytas! Szłam, podziwiałam, objadałam się 🙂 czytaj dalej
Listopad wreszcie uwolnił liście – liść opadł, i to niejeden 🙂