Barwna stołówka
Barwna stołówka zaprasza. Jest nią skrawek murawy na obrzeżach miasteczka, wciśnięty między bloki i parterowe domki, z którego widać już ścianę lasu. A ruch jest tu ogromny – ciągle coś brzęczy i non stop machają się błoniaste skrzydełka. Lubię to miejsce i często obserwuję zapracowane towarzystwo, a na mnie nieraz zerka jakaś ciekawska kura – wędrowniczka, której udało się przecisnąć przez pobliski płot 🙂
Obecnie dominuje tu intensywna i kusząca niebieskość.
Żmijowiec zwyczajny
Cykoria podróżnik
Mszyce wysysają olbrzymie ilości soków roślinnych w celu zdobycia upragnionego białka. Nadmiar cukrów wydalają. Słodkości te skwapliwie są zbierane przez mrówki. Czasami „doją” one swoich darczyńców głaszcząc ich czółkami i mobilizując do oddania oczekiwanej wydzieliny. Niosą ją później do mrowiska, żeby nakarmić potomstwo.
A oto i wejście do podziemnej rezydencji mrówek.
Żeby nie było za sielsko, to mamy i pożeraczy mszyc – biedronki. Jest ich naprawdę muuultum i usadowione są na różnych roślinach: m. in. na szczawiach, …
lucernie sierpowatej, …
marchwi zwyczajnej.
I tak to przyroda stabilizuje stan poszczególnych populacji.
Trochę uwagi poświecę jeszcze zbieraczom pyłku i wypijaczom nektaru, i oczywiście producentom tych pożywnych wspaniałości.
Miododajny nostrzyk biały
Rusałka kratkowiec na ostrożeniu
Trzmiel kamiennik na chabrze nadreńskim
Paź królowej na powoju polnym
Na powyższym zdjęciu widać jak motyl, przemieszczając się po roślinie, wygina swoje zazwyczaj sztywne skrzydła.
Czerwończyk dukacik na przymiotnie białym
Ta intensywnie czerwona piękność to samiec, a kropkowany motylek na drugim planie, to samiczka.
Nie mogę nie wspomnieć o moich ukochanych roślinach – latarenkach. Większość z nich w dzień nie wygląda efektownie – nie wszystkie zdążyły otworzyć się wieczorem.
Wiesiołek dwuletni
A tak wyglądają o zmierzchu (20.56)
I jeszcze następnego dnia, przez kilka godzin można było podziwiać ich urodę. To zdjęcie zostało wykonane o 13.13.
Jakub Mowszowicz pisał: „… kwiaty otwierają się miedzy godz. 18 a 19 i trwają do następnego popołudnia, pachną w nocy. Zapylanie umożliwiają motyle nocne. … Mięsisty, czarniawy korzeń może być spożywany jako warzywo.”
Nie dość że urokliwe, to i jeszcze mogą dożywić w ciężkich czasach 🙂 Warto doceniać te nasze niepozorne cudeńka dzielnie trzymające się resztek muraw, przydroży i piaszczystych gleb.
4 komentarze - Barwna stołówka
Komentarze zostały wyłączone.
Za to kocham przyrodę – jest wszędzie, nawet na tak niepozornym skrawku ziemi. Przepiękne są Twoje zdjęcia. Bardzo lubię motyle. A najbardziej kurki :).
Dziękuję Patrycjo 🙂 Zawsze podziwiam, jak przyroda próbuje odzyskiwać każdy, nieco przez nas mniej zadeptany, skrawek ziemi.
Jak się umie patrzeć, to się wszędzie coś zobaczy, nawet w mieście. Przypomniałaś mi o paziu królowej. Ostatnio przestał się pojawiać na Warmii, a szkoda.
U nas nie jest najczęstszy, ale jest. Wiosną widuję go na mniszkach na leśnych polanach i na miodunkach na przydrożach. Ostatnio taki jeden, bardziej lubiący życie miejskie, szalał na przyblokowych floksach 🙂