Zbędny balast
Las robi się magiczny.
Szeleszczą liście pod nogami, a każdy podmuch wiatru dosypuje kolejne.
Wirują promienne słoneczka.
Takie przebarwione liście już jakiś czas temu zakończyły fotosyntezę, a do pnia drzewa zostały odprowadzone cenne substancje, w tym chlorofil. Ujawniły się wtedy ukryte dotychczas barwniki: ksantofile, karotenoidy, antocyjany. Liście zabłysły żółciami, pomarańczami, czerwienią.
Jarzębina, bez czarny
Drzewa z ulgą pozbywają się tak wartościowego do niedawna listowia. Wraz z nim usuwają niepotrzebne i szkodliwe substancje zmagazynowane w blaszkach liściowych; jest to więc taka odmładzająca detoksykacja 🙂
Pozatem nieobciążone gałęzie łatwiej będą radziły z coraz silniejszymi wiatrami. A i śniegu za dużo nie utrzyma się na nagich konarach.
Jednak główną przyczyną jesiennej utraty liści jest strach rośliny przed wyschnięciem. Aparaty szparkowe znajdujące się w liściach służą do wymiany gazowej: pobierania dwutlenku węgla potrzebnego do fotosyntezy oraz usuwania jej odpadu, czyli tlenu. Ucieka przez nie także para wodna, gdyż dzięki temu procesowi możliwy jest m.in. ruch wody w roślinnych tkankach. Fotosynteza w niskich temperaturach jest jednak nędzna, a woda, chociaż znacznie wolniej, nadal krąży i wyparowywuje. W pewnym momencie jej rezerwuar w glebie zamarza, a drzewne zapasy mogą szybko ulotnić się przez „dziury”/szparki w liściach. Zapanuje totalna susza, jak w trakcie upalnego lata. Zbędny balast staje się więc jeszcze większym zagrożeniem i roślina nie chce mieć z nim nic wspólnego. Tworzą się przegrody między ogonkami liściowymi a gałęziami i liście stopniowo wyfruwają w świat.
Drzewa iglaste przeważnie zachowują swoje liście/igły, ale wypracowały cały szereg zabezpieczeń.
Nadal trwa feeria radosnych barw, …
… a drzewa, wewnętrznie wyciszone, powoli zapadają w zimowy sen.
Może będą śniły o wiosennym słońcu?
4 komentarze - Zbędny balast
Komentarze zostały wyłączone.
I zrobiło się …. bardzo melancholijnie.Szkoda że te liście nie pachną na zdjęciach.
Chyba jest to zmęczenie wiosennym oraz letnim wybuchem energii. Świat roślin i zwierząt pragnie odpoczynku; my także. Lubię to jesienne uspokojenie.
Czyli czas na spacer po lesie i kontemplację zapachów 🙂
Ciekawa informacja. Jakie te drzewa mądre! Szkoda że my, ludzie nie mamy takich mechanizmów 😉
Jesień jest piękna, zawsze mi się podobała, a i odpoczynek od ogrodu też się przyda ;-)))
Są mądre, chociaż tę mądrość od zawsze kształtuje zmieniające się środowisko – kto ma aktualnie korzystne cechy, to przeżywa i rozmnaża się przekazując je potomstwu; a ono (o ile uda mu się wykiełkować i dorosnąć) może dołoży kolejną dobrą cechę lub odwrotnie; taka loteria 🙂
Aż trudno mi uwierzyć, że możesz wytrwać bez pracy i ogrodu, ale wiem, że wtedy jest czas na dom 🙂