Mazurski las

Mazurski las zachwycił mnie bogactwem gatunkowym drzew liściastych. A zwłaszcza imponującymi dębami.

Dąb szypułkowy

Dąb szypułkowy

W Puszczy Knyszyńskiej grądy spotykam najczęściej  w rezerwatach przyrody. Ogólnie dominują bory sosnowo – świerkowe.

Mam nadzieję, że ten piękny las okalający jeziora, przynajmniej z racji swego położenia, będzie trwał długo.

Mazurski las

A na leśnym przydrożu zabłysły jaskrawe kwiaty. I co jakiś czas żarzyły się, jak latarenki.

Lilia bulwkowata

Lilia bulwkowata

Lilia bulwkowata

Podobnie, jak napotkany nieco bliżej wody majowo – czerwcowy grzyb.

Żółciak siarkowy

Żółciak siarkowy

Zaś w gęstwinie traw oraz młodego podszytu pochowały się misterne cudeńka.

Podkolan zielonawy

Podkolan biały

Podkolan biały

Znad mijanej łąki poderwał się, zaniepokojony moim uporczywym wpatrywaniem się, żuraw.

żuraw

A na zdziczałym śródleśnym poletku kolejna roślina biła po oczach swoim mocnym kolorem. Piękna, trzebiona i ginąca.

Kąkol polny

Kąkol polny

I poczułam na sobie czyjś wzrok.

Sarna

Sarna - kozioł

Powoli podniosłam obiektyw i robiłam zdjęcia. Żadne z nas się nie zmieniało pozycji 🙂 Wreszcie ja zrobiłam krok. Celowo. I koziołek jakby ocknął się z odrętwienia. Nie spuszczając ze mnie wzroku nieco się przesunął.

Sarna - kozioł

A potem chyba wrócił do rzeczywistości i ocenił potencjalne zagrożenie. Zaszczekał ochryple i śmignął w stronę drzew. Mijając ambonę.

I miałam jeszcze jedną niespodziankę: w  czeremchowym krzaku, z którego ciągle słychać było dźwięczne i głośne kląskania, przemieścił się ptak.

Słowik szary

Słowik szary

Zdjęcie jest dokumentalne. Ale ja tylko słuchałam śpiewu, a objawił mi się wykonawca 🙂 I to jest cały urok terenowych wypadów – nigdy nie wiadomo, co się wydarzy 🙂