Wrześniowa łąka
Nadrzeczna łąka, zalana popołudniowym słońcem, wita mnie jesienną rudością i wiązówkami błotnymi.
Z zarośniętej krzakami i drzewami miedzy dobiega nieustający ptasi zgiełk.
Szukają miejsca na wieczorny odpoczynek ptaki migrujące. Przemieszczają się właśnie stadka zięb i trznadli; udało mi się „uchwycić” takie przycupnięta osobniki 😉
Całej sytuacji bacznie przygląda się nieustraszona sroka – nie uciekła nawet wtedy, gdy zobaczyła skierowany na nią obiektyw; obserwowała i co jakiś czas skrzeczała 🙂
Może absorbowały ją szpaki gromadzące się po przeciwnej stronie widnokręgu?
Albo mknąca, od lasu w kierunku zakrzewień, sójka z żołędziem w dziobie?
Lub buszujące po belach siana pokląskwy?
Niewykluczone, że przykuł jej uwagę wychudzony lisek; rodzic po odchowie młodych?
Zaś zwierzak skupił się wyłącznie na polowaniu na gryzonie …
… i po chwili skierował się w stronę rzeki, aby wkrótce zniknąć za szuwarami.
Tymczasem łąka, podświetlona wieczornym słońcem, zaczęła żarzyć się kolorami. Swoją urodę pokazały rośliny kończące tegoroczne kwitnienie.
Rdest wężownik
Krwawnica pospolita
Żywokost lekarski
Przetacznik długolistny
Czyściec błotny
Czyż taka przyrzeczna łąka, obfitująca w różne gatunki roślin i zwierząt, nie jest piękna?
Na pożegnanie intensywnie zabłysły, jak zapalające się latarenki, wiązówki błotne.
A potem magia prysła – malujące krajobraz słońce schowało się za horyzontem.
4 komentarze - Wrześniowa łąka
Komentarze zostały wyłączone.
No właśnie, to słońce malujące obrazy jak z bajki 🙂
Jaki cudny lisek! Do mnie już żaden nie przychodzi, niestety.
U mnie kwitnie lnica, gdzieniegdzie powtarza kwitnienie kuklik zwisły, krwawnice już tylko zdobią zaschniętymi kitami, są nieliczne rdesty i mnóstwo ptaków. Ostatnio poza stałą bywalczynią sójką, odwiedza mnie bardzo drobny szary ptaszek, którego nie znam. Malutki jest.
Piękny był ten wrzesień niesamowicie.
Dzisiaj mamy pochmurny i mżawkowy dzień – i żal słońca, i dobrze, że wreszcie jest trochę wilgoci, bo susza u nas jest niesamowita.
Liski lubią łąki, a Ty lubisz zwierzaki, więc nigdy nic nie wiadomo; masz już nawet zaprzyjaźnionego ptaka 🙂
Kwitnienie na naszych łąkach także się kończy: wiązówek jest jeszcze dużo, lnice także kwitną, są nieliczne firletki, a reszta to już tylko pojedyncze kwiatki.
Piękne obserwacje zwierząt, a łąka wygląda niesamowicie, szczególnie z promieniami słońca 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Cieszę się, że takie łąki istnieją, że możemy zachwycać się ich urodą 🙂
Dziękuję Anitko i wszystkiego dobrego 🙂