Czyżby wiosenne przymiarki?

Czyżby wiosenne przymiarki? W końcu stycznia? A może to słońce tak podkręciło ptaki?

Obserwowałam nagły ruch przy jednej z dziupli. Pierwszy potencjalny lokator zanurkował i wynurzył się po kilku sekundach.

Kowalik

Kowalik

Może dokonywał oceny, jak bardzo trzeba zwężyć wejście? I czy sprawa w ogóle warta jest zachodu?

Ptaki te zajmują dziuplę już w marcu i do maja ją modernizują. Za pomocą śliny i ziemi (iłu, gliny) tak zmniejszają otwór, że ledwo same się przeciskają. Jest to ochrona i przed niepożądanym zajęciem mieszkania, i przed drapieżnikami.

Kowalik pomedytował chwilę …

kowalik

… i poleciał. Taki sobie rekonesans.

Oględziny zaczął drugi zainteresowany. Najpierw zewnętrzne, …

Sikora bogatka

Sikora bogatka

… a potem dogłębne 🙂

Sikora bogatka

A po takim wysiłku czas się posilić. I na razie nie myśleć o czekającej pracy. Zwłaszcza w takiej scenerii!

Sikora bogatka

Zimowe słońce pięknie podkreślało formy, faktury, wzory.

Sikora bogatka

A także nadrzewne grzyby.

Boczniak ostrygowaty

Boczniak ostrygowaty

Odezwały się, oczywiście, dzięcioły. Jeden niżej, …

Dzięcioł średni

Dzięcioł średni

… a jego krewniak wysoko, w labiryncie konarów.

Od zawsze za swego rodzaju punkt honoru uznawałam namierzenie takiego „stukacza” 🙂

Dzięcioł duży

Dzięcioł duży

Ptaki spokojnie żerowały. Niektóre z nich wykonywały taneczne akrobacje na końcach świerkowych gałązek.

Sikora sosnówka

Sikora sosnówka

Wyraźnie było widać charakterystyczną białą plamę z tyłu głowy sikory oraz dwie białe pręgi (zdjęcie dolne) na skrzydle. Zawsze kojarzyły mi się one z igłami sosnowymi. Z jednego miejsca – krótkopędu – u sosny zwyczajnej wyrastają zawsze dwie. Sosnówka, bo dwie „igły sosnowe” na skrzydle. I kiedyś w ten sposób zapamiętałam wygląd tego ptaka. Lubię taką metodę utrwalania czegoś nowego 🙂

Sikora sosnówka

A później zobaczyłam leśnego duszka, a nawet dwa. Proszę się przyjrzeć 🙂

Sarna

Sarna

Odbiegły z pobocza leśnej dróżki, a ja śledziłam ich trasę. Zatrzymały się za drzewami i stertą gałęzi. Znieruchomiały, chcąc przeczekać zagrożenie. Słońce jednak spłatało psikusa i jedną z nich całkowicie zdemaskowało. Znalazła się wcale nie w smudze cienia, a odwrotnie. Wyglądało to niesamowicie!

Sarna

Nie chciałam ich denerwować i szybko się oddaliłam.

I podziwiałam podświetlony las.

las, Puszcza Knyszyńska

Wokół słychać było trele bogatek. Tak, tak – w końcu stycznia. Jak tu nie śpiewać , gdy radosne słońce wprawia w euforię. No i każdemu marzy się wiosna 🙂

 

 

4 komentarze - Czyżby wiosenne przymiarki?

  1. Luna pisze:

    U mnie już od prawie miesiąca sikory mają godowe zaśpiewy. Nigdy nie spotkałam sosnówki.

    1. Halina pisze:

      Uwielbiam ich słuchać. To taka zapowiedź przedwiośnia. A sosnówki widzę często właśnie w lesie, wśród świerkowych i sosnowych gałęzi.

  2. Anna Głowacka pisze:

    Fajne spotkania , piękne zdjęcia . Tak miło ciepło pogodnie opowiadasz, Halinka .

    1. Halina pisze:

      Jak wiem, że ktoś przeczyta, to chce się pisać. Cieszę się, że zaglądasz Aniu 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *