Grzybowe żelki i chrupki
15 – 16 stycznia
Klonowa niecka nasiąkła wilgocią i zakwitła grzybami. Widzę je na pniach i leżących na ziemi kawałkach gałęzi. Same nadrzewniaki! Niektóre z nich, oszałamiająco jaskrawe, pięknie kontrastują z podłożem. I widoczne są z daleka, mimo, że mają 2-3 cm średnicy.
Czarka sp.
Trudno powiedzieć, czy jest to czarka szkarłatna, czy czarka austriacka. Do niedawna uważano, że pierwszy gatunek preferuje tereny nizinne Polski, a drugi – podgórskie i górskie; okazało się jednak, że już tak nie jest. Być może do tego zamieszania w lokalizacji przyczyniło się globalne ocieplenie. Do niedawna grzyby te uważano za jeden gatunek – z wyglądu są nie do odróżnienia. Różnice odkryto dopiero pod mikroskopem – dotyczą, m.in., budowy zarodników. Czarka szkarłatna znajduje się na Czerwonej liście roślin i grzybów Polski; ma status I – gatunek o nieokreślonym zagrożeniu.
Spotkanie tych rzadkich grzybków jest prawdziwą ucztą dla oczu; dzień od razu jest radośniejszy 🙂 I nawet tak lubiane przez nas szufladkowanie świata żywego przestaje mieć znaczenie 🙂
Oto grzybowe żelki – w różnych odcieniach czekolady, osiągają do 10 cm szerokości. Już nieraz o nich pisałam.
Uszak bzowy, ucho bzowe
A tutaj barwna, choć nieco podsuszona, galaretka 😉
Trzęsak pomarańczowożółty
Kolejny owocnik także zdążył się odwodnić i nieco stężał.
A teraz, w zbliżeniu, poskręcany glucik z prawego, górnego rogu.
Kisielec kędzierzawy, kisielnica kędzierzawa
Przechodzimy do chrupek. Ta pierwsza stała się nią z racji wysuszenia. No i wiosenny grzybek za bardzo się pośpieszył 🙂
Szyszkówka świerkowa
Kolejne oryginały także wyrastają na drzewnych szczątkach. Są całoroczne, niektóre rogato porozgałęziane, a wszystkie zawierają liczne substancje antynowotworowe.
Próchnilec gałęzisty
Prawda, że są to leśne cudeńka? I zachwycają, i obfitują w lecznicze związki chemiczne.
2 komentarze - Grzybowe żelki i chrupki
Komentarze zostały wyłączone.
Jestem zaskoczony pięknem lasu – zazwyczaj pędzimy przez las szukając grzybów lub malin i nie zwracamy na nic uwagi. Twoje zdjęcia nauczyły mnie dostrzegać to piękno i za to jestem wdzięczny.
Zwłaszcza teraz, gdy las jest pozbawiony większości liści, widać bogactwo kształtów, a czasami zaskakują właśnie kolory.
No i cieszę się 🙂