Jak czerwcowa burza

Czas mija mi, jak czerwcowa burza: szybko i intensywnie.

burza

Ptasie koncerty są już mniej urozmaicone; nawet kos odzywa się rzadziej. I stopniowo cisza w lesie będzie się nasilała.

kos, śpiewający kos

Trzeba karmić maluchy i nie ma czasu na muzykowanie.

A podloty, z charakterystycznymi jasnymi „zajadami” w kącikach dzioba oraz głupiutką ufnością wobec otaczającego świata, siedzą i cierpliwie czekają na dostawę energetycznych owadów, larw oraz podobnych przysmaków. Rodzice kursują tam i z powrotem.

Pleszka, podlot

Pleszka, podlot

Na pola wychodzą sarny; źdźbła zbóż wyciągają się i osłaniają ich sylwetki.

sarna w zbożu

Łąki są coraz barwniejsze. Jaskrawo odznaczają się moje ukochane storczyki.

Kukułka szerokolistna, storczyk szerokolistny

Kukułka szerokolistna, storczyk szerokolistny

Kukułka szerokolistna, storczyk szerokolistny

I z dnia na dzień szykują się do kwitnienia oraz zakwitają coraz to nowe gatunki.

Kozłek lekarski

Kozłek lekarski

Firletka poszarpana

Firletka poszarpana

Jaskier ostry

Jaskier ostry

Z impetem ruszają ostrożenie, kukliki, turzyce, przywrotniki, babki.

ostrożeń

kuklik zwisły

rośliny łąk

rośliny łąk

A w przyłąkowych rowach, wśród ciemnozielonych, szablastych liści, żarzą się oryginalne kwiaty.

Kosaciec żółty

Kosaciec żółty

I sielankę prawie rajskiego ogrodu zaburza ciemna sylwetka na niebie – polowanie rozpoczął myszołów zwyczajny.

myszołów zwyczajny

On także karmi ciągle głodne potomstwo; każdy z nas jest zjadaczem innych gatunków i sam jest zjadany. I jakoś to piękne życie istnieje 🙂

 

 

6 komentarze - Jak czerwcowa burza

  1. jerzy pisze:

    I jak tu wysiedzieć w domu po lekturze takich zdjęć?

    1. Halina pisze:

      Trzeba ruszać w teren 🙂 Tylko na wilgotnych łąkach dobrze mieć coś od komarów – atakują całymi zgrajami

  2. debra pisze:

    Survival of the fittest. Odwieczne prawo natury. Mnie zjadają chmary much, tylko w stawie mam schronienie. Firletka i kuklik u mnie to już zasychające wspomnienie, ale wkrótce będzie masa krwawnic, są niebieściutkie dzwonki, szykuje się do kwitnienia wiązówka, a w zbożu też niebieska wyka ptasia.
    Mam nadzieję, że pokaz zdjęć się udał.

    1. Halina pisze:

      Poważnie – zanurzasz się w stawie? Kiedyś, na wsi, kąpaliśmy się w stawach; trochę się pływało, trochę brodziło w mule, ale była woda! 🙂
      Pokaz zdjęć się udał i było całkiem sympatycznie – informacja i dekonspiracja 😉

      1. Debra pisze:

        Dekonspiracja wspaniała! Spora widownia i tylko szkoda, że album nie do nabycia.
        A w stawie kąpię się regularnie, ale to mój prywatny staw, nikt tam nie dostępu poza żabami i ptactwem.

        1. Halina pisze:

          Będzie do nabycia – dostałam więcej egzemplarzy niż oczekiwałam; uporządkuję trochę zaległych spraw i się odezwę 🙂

Komentarze zostały wyłączone.