Jesienne zadziwienia
Jesień to czas przelotów. I czasami są widoczne malownicze ptasie przystanki, jak chociażby to „szpacze drzewo” 🙂
Wędrowcy rozluźniają mięśnie i znowu lecą dalej.
Na krzaku wierzby przycupnęła dzierzba srokosz. Jej pożywienie – drobne ptaki, gryzonie – pozostają na zimę, więc i ona nie musi emigrować „za chlebem”.
Po lewej stronie zdjęcia widać czatujące na mnie, niedaleko aparatu, krwiopijne bestie 😉 Samice komarów muszą najeść się przed zimą. Prześpią zimowe chłody w piwniczkach lub podobnych zakamarkach. Ich odwłoki będą wypełnione zapłodnionymi jajami. Obudzi je wiosenne ciepło i od razu polecą w stronę zbiornika wodnego, by złożyć na jego powierzchni zawiązki nowego życia.
W przedwieczornych promieniach słońca wygrzewa się samiczka potrzosa. Czy już jest w trakcie wędrówki?
Uważnie obserwuje otoczenie. A ja podziwiam ją w niskim kontrowym oświetleniu 🙂
A na nadrzecznych łąkach zakwitają rośliny mające swoje apogeum kwitnienia w czerwcu; tu i ówdzie pojedyncze okazy. Jakby jesień przypominała, że lato ze swoim bogactwem kwiatów właśnie przeminęło.
Rdest wężownik
Kaczeniec, knieć błotna
Firletka poszarpana
Z kolei w lesie zakwitło takie oto cudeńko 🙂
Zawilec gajowy
Kruk cały czas mnie śledzi i sprawdza, czy czegoś nie knuję 😉 ; może podejrzewa, że zdobędę jakiś białkowy łup i coś mu skapnie. Nigdy nie leci bezpośrednio nade mną, zawsze jakimś poboczem. Pokarm ma bardzo urozmaicony i nie musi zamartwiać się odlotem.
W diecie jego krewniaków, gawronów, przeważają jednak owady; ptaki te są już więc w trakcie przemieszczania się na zachód Europy.
Zaś krzyżówki spokojnie szykują się do snu, na pniu drzewa podarowanym im przez bobra; wody jeszcze nie zamarzają i można beztrosko żerować.
Z okna mieszkania widzę mazurka z pękiem źdźbeł w dziobie. Jego gniazdo – w dziupli, budce lęgowej, pod dachówkami, w szczelinach budynków – zawsze jest obficie wymoszczone różnymi materiałami. Chyba odczuł już chłód coraz zimniejszych jesiennych nocy i robi docieplenie.
A może będzie to miłosne gniazdko? Andrzej G. Kruszewicz („Ptaki Polski”) pisze: „Zarówno u wróbli, jak i u mazurków występuje zjawisko jesiennej aktywności płciowej. Po skończeniu pierzenia niektóre młode ptaki łączą się w pary i zajmują przyszłe rewiry lęgowe”.
Czyżby więc w sercu mazurka ciągle był maj? 🙂
8 komentarze - Jesienne zadziwienia
Komentarze zostały wyłączone.
Wszystkie pory roku są piękne w Polsce ale szczególnie piękna i malownicza jest jesień.Okazuje się, że jest to bardzo wdzięczny temat do zdjęć…
Każda pora roku ma swój urok i wznieca różne emocje. Chyba najbardziej kocham jednak wczesną wiosnę, gdy przyroda budzi się do życia, ptaki wracają, a każdy dzień przynosi coś radosnego.
Jak Ci się udaje ‚upolować’ te ptaki! Czy długo musisz czatować z aparatem, by je uchwycić ?
Kaczki na pniu przecudne. Tak, jesień ma swoje uroki, ale jednak troszeczkę żal.
Z reguły są to samotne spacery z aparatem. I nie nastawiam się na nic konkretnego. Idąc nie hałasuję, ubranie nie jest jaskrawe. Staję, gdy zauważam jakikolwiek ruch. Nie macham gwałtownie rękoma.
Gdy idę z mężem i psem, to odgłosy rozmowy, nawet nie ciągłej, najczęściej wszystko odstraszają – pozostają motylki i kwiatki 🙂
Spacer z mężem i psem – jak to cudnie brzmi. Miałam, ale to już przeszłość. Będę okrutna – bardziej brak mi psa 😉
Czytałam Twoją niesamowitą afrykańską historię i chyba co nieco się domyślam. O psach także. Śmierć każdego takiego zwierzaka to utrata bliskiego przyjaciela 🙁
O, miło mi. Wszystko czego się domyślasz i jeszcze więcej było naprawdę. Czasem ciekawe i bardzo bogate życie dzieje się wielkim kosztem. Ale warto, pomimo wszystko, chociaż nikomu aż tylu wrażeń nie życzę 😉
Las mokry teraz, ale chyba nadal pięknie.
Dobrze, że były i dobre chwile 🙂
Las w każdą pogodę jest piękny, byle odpowiednio się ubrać 🙂