Kos tylko melancholijnie pogwizduje
Lato i przypraży, i sypnie deszczem, i tęczę wymaluje – czyli jest na bogato 🙂
W lesie nadal można zobaczyć piękne storczyki, ale powoli przygasa ich szał kwitnienia.
Buławnik czerwony
Podkolan zielonawy
Warstwa runa nadal zaskakuje różnymi niespodziankami – między mchami i czarnymi jagodami skrywają się niesamowite cudeńka 🙂
Pomocnik baldaszkowy
Widłak spłaszczony
Widłak goździsty
A skraje lasów malują się na różowo – kwitną niezwykle barwne łany rośliny, która jest i miododajna, i lecznicza, a nawet jadalna; no i łyżka dziegciu – jej pojawienie się w danym miejscu oznacza, że sąsiednie gatunki zostaną wkrótce zagłuszone.
Wierzbówka kiprzyca
Zaś wśród gęstwiny traw i ziół walczy o przetrwanie drobna goryczka.
Centuria pospolita, goryczka czerwona, tysiącznik
Las jest pełen intensywnie zielonego listowia, a padające deszcze odświeżają jego koloryt.
Czyściec leśny i sałatnik leśny
Ptasie podloty – z charakterystycznymi zajadami w kącikach dzioba – z gapiowatym zadziwieniem przyglądają się otaczającemu światu.
Pleszka
Radosne hordy jerzyków latają wokół bloków i drą się niemiłosiernie – jak ja je uwielbiam!
A mój znajomy kos tylko melancholijnie pogwizduje; rzadko już ze stałego stanowiska na wierzchołku świerka, częściej z parkanu lub innego przydatnego wzniesienia.
Takie to są symptomy lipca 😉
Kończą się ptasie trele. Czas dopilnować młodzież, a potem samemu odpocząć i zregenerować siły przed odlotem. Szpaki już to robią – przemieszczają się ze swoją dziatwą z miejsca na miejsce i intensywnie żerują.
Jak ten czas szybko śmiga!
4 komentarze - Kos tylko melancholijnie pogwizduje
Komentarze zostały wyłączone.
Oj to prawda, ciszej, ptaków prawie nie słychać, nawet żaby jakoś ucichły. Ale nadal kolorowo, bujnie, u mnie mnóstwo krwawnicy, niemal zagłusza inne polne.
Bardzo lubię te Twoje katalogi roślin, ich rzadkie nazwy i kompletnie nieznane w większości.
A widłak to chyba unikat?
Krwawnica jest piękna i bardzo zdobi Twój ogród – podziwiałam ją na zdjęciach z motylami. Gdyby nie była taka żądna wilgoci, to chętnie posadziłabym ją w swoim mini ogródku – jestem „owadolubna” 🙂
Cieszę się, że oglądasz moje, głównie leśne, rośliny; ich nazwy nieraz świadczą o wielkiej fantazji dawnych odkrywców 🙂
Niektóre gatunki widłaków są częstsze, inne są rzadsze, ale z pewnością nie są to rośliny pospolite i rzucające się w oczy. Najczęściej widuję widłak jałowcowaty i goździsty.
Kusi mnie ta wierzbówka – zastanawiam się, czy dałaby radę u mnie? Bo ona to raczej lubi suche podłoże, czy się mylę?
Spotykam ją także na pograniczu lasu i łąki. Z pewnością nie może być zalewana. Lubi miejsca otwarte i nasłonecznione. Zawsze można spróbować; rośliny mają przecież zdolność aklimatyzacji 🙂