Moje wielkie odkrycie
24 lutego
Popołudniowe słońce rozpala zbrązowiałe paprocie …
… i powleka kotki leszczyny złocistą glazurą.
Słucham nieśmiałego, i czasami przerywanego, ptasiego koncertu; takiego preludium przed potężnym wiosennym wybuchem.
Słońce z lubością panoszy się po lesie pozbawionym dużych blaszek liściowych – parasoli chroniących jego dno przed nachalnymi promieniami. One zaś swawolnie tworzą świetliste aureole.
A potem blask zsuwa się za horyzont. I leśna droga jest pozbawiona plastycznych światłocieni.
Wchodzę między pnie drzew i mrok zaczyna gęstnieć. Kolory się rozmywają, kształty potężnieją, stapiam się z lasem.
I nieco później niedowierzanie – zabłysła jakaś latarenka?
Śnieżyczka przebiśnieg
A potem kolejne!
Objawiło się moje wielkie odkrycie! I początek radosnej magii w przyrodzie 🙂
8 komentarze - Moje wielkie odkrycie
Komentarze zostały wyłączone.
Las jest tak cudownym tworem do pisania o nim i do fotografowania, i niech tak zostanie…
I tak właśnie jest 🙂 Byle były jeszcze obszary na których żyje własnym rytmem …
Ile kontrastów! To mrok i strach, to jasność tych białych cudów. Tak odkrywasz naprawdę piękne obrazy. I tak, oby zawsze były takie miejsca.
Zawsze u Ciebie są zdjęcia tak doskonale, że można je oglądać bez końca, i z uśmiechem radości.
Od dzieciństwa chodzę po lesie – im głębiej tym bezpieczniej, czyt. nie ma ludzi; nie ma także śladów ich obecności. To strasznie smutne, że las ciągle jest traktowany jak śmietnik. Zawsze muszę przejść tę „strefę przyludzką”, aby było normalnie, czyli tak jak na zdjęciach.
Dziękuję 🙂
‚Strefa przyludzka’ – doskonałe określenie na tę niedoskonałość ludzkiego gatunku. Niestety nadal – pomimo kamer i innych zabezpieczeń – robienie z lasu śmietnika jest powszechne.
Skuteczność w namierzaniu sprawców jest znikoma, a jeżeli nawet czasami uda się ustalić winnego, to niewysoka kara wcale nie odstrasza. No i większość ludzi, niestety, nie potępia takiego zachowania.
Piękny las,świetne zdjęcia. Szkoda tylko że jak na luty to zimy nie widać i w tym roku już jej raczej nie zobaczymy. Ale z drugiej strony wiosna nadchodzi wiec może to i lepiej.
Witam i bardzo mi miło 🙂 To pierwszy taki rok, kiedy zima ograniczyła się do minimalnego poprószenia śniegiem. Uwielbiam zimę, ale jest jak jest, czyli ekspresowa wiosna w przyrodzie. A kwiaty i powrót ptaków zawsze cieszą 🙂