Olchowe Łąki

Olchowe Łąki kusząco brązowiały spomiędzy gałęzi i liści. Więc czemu nie? 🙂

Olchowe Łąki

Olchowe Łąki

I już po chwili brodziłam wśród rudziejących traw, pod jeszcze błękitnym niebem, …

Olchowe Łąki

… mijając jaśniejące skupienia brzóz.

Olchowe Łąki

Olchowe Łąki

Miejscami łany były nie na szybki marsz. Lecz taki jest właśnie urok dziczy 🙂

Olchowe Łąki

I oglądałam narodziny rzeki. Tutaj jeszcze niepozornej i skromnej. Lecz nieco dalej – w leśnym rezerwacie – coraz bardziej nieprzewidywalnej i piękniejącej.

Olchowe Łąki

A trochę później zaszalały kolory: pędziły różnobarwne chmury, …

Olchowe Łąki

… rzeka spowiła się purpurą, …

Olchowe Łąki

… wypełzły blade mgły.

I nie wiedziałam w którą stronę patrzeć –  zaczął się niezwykle dynamiczny teatr świateł i cieni.

Olchowe Łąki

Olchowe Łąki

Raptem wszystko przygasło! – jakby spadła niebieska kurtyna.

Olchowe Łąki

I błyskawicznie stała się noc.

 

 

6 komentarze - Olchowe Łąki

  1. Debra pisze:

    Co za spektakl!
    I do tego mógłby być obok moich olchowych łąk. Bo tak tam mam, tylko pokazać tak pięknie na pewno nie potrafię.
    Piękne.

    1. Halina pisze:

      Nie dziwię się, że jesteś zauroczona tym swoim miejscem – dzikość widać za płotem, a swoją przestrzeń można kształtować jak się chce. I w czasie pobytu oglądać takie właśnie widowiska 🙂
      Dziękuję 🙂

  2. Pierwsze zdjęcie najbardziej mnie urzekło.

    1. Halina pisze:

      Moje pierwsze wrażenie 🙂

  3. Anika pisze:

    Zachwycające kadry pięknych krajobrazów. I te kolory!

    1. Halina pisze:

      To był malowniczy koniec września. I pogoda była taka, jaka powinna być, gdy zaczyna się złota jesień. Jakoś wszystko się zgrało 🙂

Komentarze zostały wyłączone.