Piaszczystymi drogami
Zatęskniłam za piaszczystymi drogami i rowerem, którym mogę skręcić w każdą ścieżynkę. Za wędrówką, która konkretyzuje się dopiero w terenie, w zależności od tego, co wypatrzę. Za czasem w którym nie muszę patrzeć na zegarek i mam wyciszoną komórkę.
No i jest żar, kurz, pędzące chmury i pełnia szczęścia 🙂
Maruna bezwonna, maruna nadmorska
I czuję na sobie wzrok. Zmieniam ustawienia aparatu, aby przybliżyć sylwetkę, ale ciekawska sarenka szybko wtapia się w tło; chwile są tak ulotne!
Jakaś chmura, na moment, zasłania słońce, prószy mżawka, która od razu paruje. I raptem pojawia się tęcza; jak po porządnej ulewie.
A potem znowu bogactwo słońca; i moje ukochane bociany.
Może ta przyleśna łąka ściągnie ptaki na sierpniowy sejmik?
Jak miło popatrzeć na taką pokojową koegzystencję.
Nagle coś nieptasiego wsuwa się pod obiektyw 😉 I mknie naprzód, z nosem przy ziemi, lokalizując wszystkimi zmysłami swój główny pokarm, czyli drobne gryzonie, zwłaszcza myszy i nornice. Jest przecież czas karmienia młodych! Wkrótce, jak zjawa, pracowity rodzic znika w wysokiej trawie.
Lis rudy
Na kolejnej łące znowu wpatrzone we mnie sarnie oczy i piękna, posągowa przez chwilę, sylwetka.
Zaś spod chmur słyszę przemieszczające się jakby „gęganie”.
Czapla siwa
I kończy się upalny dzień świetlnymi spektaklami na ziemi i niebie.
Wracam do domu pełna obrazów naszego puszczańskiego świata, w którym małe poletka i łąki sąsiadują z lasem i jego mieszkańcami.
4 komentarze - Piaszczystymi drogami
Komentarze zostały wyłączone.
Lis przyczajony, polujący cudny. Ależ wspaniałe ‚polowanie’.U mnie sporo bocianów w tym roku. Ostatnio jeden szedł sobie drogą, którą dojeżdżam do Borkowa. Po prostu szedł za drogową kosiarka, która czyściła pobocze asfaltówki.
Piękne jak zawsze zdjęcia natury, niebo. chmury…
Rzadko udaje mi się zobaczyć w naturze to czujne zwierzę, niesprawiedliwie obrzucane najróżniejszymi kalumniami; i z tego widoku oraz zdjęcia najbardziej się ucieszyłam 🙂
Kiedyś widziałam bociany idące na polu za zbożowym kombajnem, bardzo blisko, w chmurze kurzu, żeby szybko złapać to, co wyskoczy. Czyli starają się nadążać za zmianami.
Dużo spostrzeżeń, z każdym spotkanym zwierzęciem nowa historia. I wszystko prawdziwe i wszystkie piękne.
Dziękuję. Cieszę się, że tak to odbierasz 🙂