Śródleśne łąki

Śródleśne łąki są teraz niezwykłym teatrem – jest głośniej i tłoczniej niż w innych porach roku. Aby móc to podziwiać, najlepiej zjawić się na widowni jak najwcześniej. Zrywam się z łóżka, gdy jest jeszcze ciemno. Dalsze spanie kusi ogromnie, ale wiem, że potem bardzo bym żałowała straconych wrażeń. Gdy docieram na miejsce robi się nieco jaśniej. Powoli idę wzdłuż przydrożnych krzaków, za którymi skrywają się łąki. Stałym ich bywalcem jest para żurawi. Pozwalają się fotografować. Czasem trochę potrąbią, gdy intruz podejrzanie długo stoi w jednym miejscu. Może uda mi się podejść bliżej?

No i są. Widzę żurawie. To nie jest „moja” para – to jest muuultum par! Stoją gęsto obok siebie. Ich sylwetki jaśnieją na tle ciemnej ściany lasu. W panującym mroku wyglądają jak na impresjonistycznym obrazie – bajkowo i nierealnie.

Nie ma czasu i możliwości na rozstawianie statywu. ISO wynosi więc 12800.

Żurawie

Mój ruch, potem bezruch, manipulowanie aparatem – wszystko zostało zauważone. Początkowo kilka ptaków, a potem cała gromada, z ogromnym krzykiem, podnosi się do góry.

Ptaki przeleciały nade mną, jakby chciały sprawdzić, kto zakłócił ich odpoczynek po męczącym przelocie.

Mieszane odczucia: radość z widoku tych pięknych stworzeń, smutek, że człowiek wzbudza taką panikę.

Tymczasem słońce powoli wysuwa się, zza drzew, do góry i widok przestaje być monochromatyczny.

Podświetla stojące wody.

Drzewa i kępy traw nabierają kolorów.

Łąkowa arena zostaje zalana jego blaskiem.

Powoli giną wszystkie cienie i magia świetlna znika. Wkracza jednak inna – dźwiękowa i ruchowa. Zaczynają się powietrzne akrobacje. Nad głową słychać jakieś buczenie. Swoje loty godowe odbywa bekas kszyk. Pióra jego ogona – sterówki – wibrują w trakcie pikowania z góry na dół i w ten sposób powstaje ów beczący dźwięk, od którego wzięła się nazwa ptaka.

Bekas kszyk

Tokują także czajki wykonując brawurowe powietrzne pętle. Dosłownie koziołkują w powietrzu, wydając przy tym przenikliwe krzyki.

Czajki

Czajki i bekasy kszyki objęły łąki w swoje wiosenne, radosne władanie.