W kalejdoskopie pór roku
Robimy ostatnie korekty do mojego albumu, który wkrótce ma zostać wydany przez miejscowy Dom Kultury.
Nosi tytuł „Krzyże i kapliczki porami roku malowane” i prezentuje małą architekturę sakralną naszej gminy na tle pór roku. Niektóre z tych obiektów są widoczne z daleka, inne zaś, schowane w zaroślach, ujawniają się dopiero późną jesienią, po opadnięciu liści. Przemieszczałam się rowerem, gdyż wówczas łatwiej mogłam je wypatrzeć, zwłaszcza skromne nadrzewne kapliczki. I nieraz, zamiast jechać w stronę kolejnej wsi fotografowałam motyle, przydrożne rośliny, napotkane ptaki. Mogłam więc lepiej poznać teren również pod względem przyrodniczym – i było to kilka spraw w jednej 😉 Może także dlatego podjęłam się zadania fotograficznej rejestracji tych świadectw ludzkich losów.
Oto niektóre z nich, wpisane w podlaski krajobraz.
4 komentarze - W kalejdoskopie pór roku
Komentarze zostały wyłączone.
Wspaniały temat i bezcenna dokumentacja. Jeszcze parę lat i te stare mogą zniszczeć.Piękne zdjęcia.Będę do nich wracać.
Dobrze, ze jesteś.
Dziękuję Krysiu. Dokumentacja faktycznie jest, bo robiłam także zdjęcia wszystkich napisów i opisywałam lokalizację. Ale to u mnie w komputerze. Album jest typowo fotograficzny, ale zdjęć jest sporo, bo około 250. Będą one bez podpisów; trochę z obawy przed wandalizmem (a jego objawy widziałam), a trochę przed swoiście rozumianym kolekcjonerstwem, czyli złodziejstwem. I w obu przypadkach absolutnie nie chodzi o mieszkańców naszej gminy. A do tej dokumentacji będę stopniowo wracać, głownie z racji usłyszanych historii. Już mi nawet taki jeden wpis chodzi po głowie 🙂
Piękne zdjęcia. Klimat za ktorym tęskno. Wies dzieciństwa. Unikatowa dokumentacja .Urokliwe kapliczki w naturze klejnociki
Pozdrawiam ciepło 🙂
Chciałam je pokazać w scenerii, której są istotną częścią. Dziękuję Aniu i serdecznie pozdrawiam 🙂