Z brązów i światłocieni
Z brązów i światłocieni utkany jest jesienny las. Przypomina cenny gobelin z dodatkiem złotych nici.
Skrzą się i żarzą kolory, …
Orlica pospolita
… rodzą się świetlne smugi, …
… rośliny, jak soczewki, żarłocznie chłoną słońce.
Widłak jałowcowaty
A na leśnych obrzeżach pożywiają się wygłodzone wędrówką ptaki. Przewracają liście w poszukiwaniu tego, co się skryło, …
Szpak
… łapczywie łykają jagody dzikiego wina.
I przysiadają na barwnych wierzchołkach drzew, odpoczywając i nasiąkając ciepłem.
A potem chmury przykrywają słońce. Resztką sił płoną ostatnie liście. Nad budynkiem wtapiającym się w las.
I zaczyna lśnić księżyc. Oświetlając monochromatyczną noc.
6 komentarze - Z brązów i światłocieni
Komentarze zostały wyłączone.
Jak zwykle pięknie poetycka opowieść w obrazach. Wybieram przedostatnie zdjęcie.Te warstwy barw są niesamowite!
A szpaki mają cudne wachlarze zamiast ogonów 😉
Ty to potrafisz podtrzymać człowieka na duchu – dziękuję 🙂
Ostatnio miałam spotkanie z dzieciakami ze szkoły podstawowej: pokazywałam zdjęcia, prezentację, opowiadałam ciekawostki, rozmawialiśmy, wszyscy byli zainteresowani. I proszono mnie o dalsze spotkania. W takich właśnie sytuacjach czuję, że moje zdjęcia i opowieści to nie tylko sztuka dla sztuki, że mają większy sens. Czasami, jak każdy, mam chwile zwątpienia.
No pewnie, każdy wrażliwy i myślący człowiek ma takie chwile. Szczególnie gdy dosłownie zalewa nas tyle informacji, obrazów, że czasem odechciewa się się czytać cokolwiek, oglądać cokolwiek, a co dopiero pisać, upamiętniać. Na szczęście są nowe bodźce i znowu wszystko nabiera nowych wymiarów.
Właśnie ten zalew zniechęca. I trzeba jakoś w tym się odnaleźć 🙂
DOBRZE, ŻE ISTNIEJE JESZCZE TAK PIĘKNA FLORA I FAUNA. SERDECZNIE POZDRAWIAM I ŻYCZĘ DALSZYCH SUKCESÓW.
Też się cieszę, że istnieje i niech nadal tak będzie – ku radości nas wszystkich 🙂