Z poziomu ziemi
Z poziomu ziemi fotografowałam barwne cudeńka.
Przylaszczka pospolita
Czasami o nietypowych kolorach.
Zniżające się słońce świeciło wytrwale, a wiatr z lubością hulał po małolistnym lesie. Szukałam zacienionych miejsc, zwiększałam nieco ISO i czekałam, aż kwiatki przestaną się machać. Nie zawsze były jednomyślne
Wśród brązowych liści wiosenne byliny tworzyły niebiesko-purpurowe plamy. Z domieszką różu i czerwieni.
Miodunka ćma
Niektóre rośliny przypominały egzotyczne storczyki, chociaż zaliczane są (sprawa trochę dyskusyjna) do rodziny makowatych.
Kokorycz pełna
A tutaj przybraniem są soczyście zielone, ale trujące dla ssaków, pędy szczyru trwałego.
W miejscach bardziej zacienionych świeciły latarenki: żółtawe …
Śledziennica skrętolistna
… lub białe.
Zdrojówka rutewkowata
Zaś innego dnia, w zupełnie odmiennym miejscu, co i rusz napotykałam subtelne krzewy, także trujące.
Wawrzynek wilczełyko
Podobno ich kwiaty mają słodki zapach. Zawsze, zaaferowana fotografowaniem, zapominam je powąchać. I przypominam o tym oglądając zdjęcia Chociaż lepiej nosem rośliny nie szturchać. Skutkiem tego mogą być – u osób wrażliwych – obrzęki, pęcherze, zaczerwienienia. Tak to wawrzynek broni się przed roślinożercami i kwiatolubami
8 komentarze - Z poziomu ziemi
Komentarze zostały wyłączone.
Wawrzynka przegapiam już trzeci rok z rzędu. Szkoda, gdyż to moja ulubiona, wiosenna roślinka znana mi jeszcze z Biebrzy. Mam nadzieję, że jeszcze zdążymy dorwać resztę wiosnaków:)) PS. Piękne zdjęcia:)
Wiosną zawsze tyle się wydarza, że czasami coś umyka. Ale jeszcze kwitnie
I dziękuję 
Piękne zdjęcia .
Piękna wiosna .
Pozdrawiam Halinka .
Dobranoc
Cieszę się
Zgadzam się
I jak zawsze zapraszam do Puszczy. Dobranoc 
Ależ wyraziste dla spragnionych oczu kolorki
I kontrast z jesiennymi liśćmi
Widok rosnących w naturalnym środowisku roślin (mnie znanych tylko z ogrodu botanicznego) chwyta za serce. Dobrze, że są jeszcze takie miejsca. Twoje piękne zdjęcia napawają mnie optymizmem.
Niedawno dowiedziałam się, że śledziennica jest jedyną rośliną zapylaną przez… ślimaki!
I oby takie miejsca nadal były
A ze śledziennicą to niesamowite! Może uda się to zjawisko kiedyś zaobserwować? Od teraz będę zwracała uwagę na obecność ślimaków. I dziękuję 