Zalew Czapielówka i spotkanie z bobrem

Zalew Czapielówka powoli, ale systematycznie, uwalnia swoje wody z lodowej czapy. Lód ciemnieje i przybywa szczelin.

zalew Czapielówka

zalew Czapielówka

Pojawiły się pierwsze kaczki krzyżówki – naliczyłam trzy pary.

krzyżówki

Krzyżówki

Dystyngowana samiczka z granatowym lusterkiem dokonuje przeglądu piór w szuwarowym SPA. Starannie natłuszcza je wydzieliną z gruczołu kuprowego, aby zabezpieczyć przed przemakaniem w wodzie.

krzyżówki

krzyżówki

Brzegi lasu stykającego się z zalewem ozdobione są gałązkami z drobnymi, różowymi kwiatami – kwitnie niewielki krzew wawrzynek wilczełyko. Lokuję się przed rośliną, rozstawiam statyw, mocuję aparat, ustawiam niskie ISO – tzn. próbuję to zrobić, gdyż przy każdym muśnięciu migawki wyskakuje mi inna wartość. I właśnie wówczas słyszę cichy plusk. Myślę – pewnie krzyżówka. Dalej stabilizuję oporne ISO i kątem oka dostrzegam nowy element na oddalonej o kilka metrów wodzie. Jakaś kłoda, a obok niej zawirowania. Wracam do przycisków aparatu i raptem przebłysk – a może to nie kłoda?! Błyskawicznie łapię aparat – pierwsze zdjęcie! Zwiększam ogniskową – drugie! I to wszystko. Moje zjawisko – bóbr – jak na zjawę przystało, bezgłośnie znika pod wodą. Nawet ogonem nie chciało mu się klasnąć 🙁

Pierwsze zdjęcie ma ISO 125, drugie – 1250; tak się aparatowi chciało 😉

Bóbr europejski

bóbr

bóbr

Zmieniam baterię w aparacie i  ISO jest jak najbardziej normalne – typowa złośliwość rzeczy martwych. Robię zdjęcie okwieconego krzaczka.

Wawrzynek wilczełyko

wawrzynek wilczełyko

W nadwodnych chaszczach koncertują trznadle – taki łatwy do zapamiętania, powtarzany w kółko, krótki motyw.

Trznadel

trznadel

Słyszę furkot skrzydeł – para trznadli bawi się w chowanego między drzewami; zaczął się ich okres godowy. Nie ma szans na zdjęcie. Śmigają błyskawicznie i tylko jaśnieją białe brzegi ogonów.

Nieco dalej widzę kolejną parę. Na olchowych „szyszeczkach” żerują czyżyki.

Czyżyki (czyże)

czyże

Wracając lasem słyszę dialog jeszcze jednej pary – takie nieco melodyjne krakania. Dochodzi z grupy wysokich sosen. Kruki bardzo wcześnie przystępują do lęgów i tam zapewne znajduje się ich gniazdo. Wkrótce inne ptaki także zajmą się sprawami rodzinnymi.

 

2 komentarze - Zalew Czapielówka i spotkanie z bobrem

  1. Anna G. pisze:

    Nigdy nie spotkałam bobra w naturze. Wawrzyniek piękny dla oczu spragnionych koloru. Ożywienie ptaszkowe .
    Pozdrawiam wiosennie Halinka 🙂🌞

    1. Halina pisze:

      Jeden z wędkarzy mi opowiadał, że często je obserwuje. Czyli sposób na bobra – siedzieć cicho i długo w odpowiednim miejscu 😉 Dużo słońca Aniu 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *