Zimowe zimówki

Zimowe zimówki są czasami taką mobilizacją, żeby wyjść do lasu – zobaczyć czy znowu są, zrobić kolejne zdjęcia i ponownie coś napisać, mimo, że zawsze zimą o nich piszę 🙂 Urwać (lub nie) garść do jajecznicy. No i nacieszyć się takim radosnym kolorem 🙂

Zimówki aksamitnotrzonowe, płomiennice zimowe

Zimówki aksamitnotrzonowe, płomienice zimowe

A to są wczorajsze grzyby, czyli z 30 stycznia. Tym razem tradycyjna garść była zebrana 🙂

Zimówki aksamitnotrzonowe, płomienice zimowe

I mój zimówkowy las …

Puszcza Knyszyńska

… o artystycznej duszy 🙂

Puszcza Knyszyńska

Nieco dalej, co i rusz, trafiałam na pomysłowe wzory …

zimowe wzory

… i rytmy.

Puszcza Knyszyńska

A nawet barwne akcenty, tak smakowite dla kwiczołów i innych głodnych ptaków 🙂

Podoba mi się ta druga nazwa – płonka. Bo płonie kolorem? Jak płomiennice?

Jabłoń dzika, płonka

Jabłoń dzika, płonka

Jabłoń dzika, płonka

Jabłoń dzika, płonka

No i leśne cieki: płynące …

Puszcza Knyszyńska

… lub zamarznięte.

Puszcza Knyszyńska

Puszcza Knyszyńska

I niesamowicie malownicza ich okolica. Jakby peryferia imperium Królowej Śniegu 🙂

Puszcza Knyszyńska

Puszcza Knyszyńska

Puszcza Knyszyńska

Pogrążające się powoli w mroku.

 

 

2 komentarze - Zimowe zimówki

  1. wojtek pisze:

    Skubnęłaś mi następny post, ale trudno:)))) Tak swoją drogą, od lat obiecuję sobie, że zainteresuję się grzybami niejesiennymi. Czytałem kiedyś artykuł na ten temat i okazuje się, że zbieram jakiś nędzny procent tego, co rośnie w lasach i nadaje się do jedzenia:)

    1. Halina pisze:

      Tylko nie rezygnuj! – czekam na ten inny punkt widzenia grzybowego świata i jakąś niesamowitą opowieść o skutkach warzenia zdradliwych, ale oczywiście nie uśmiercających, betek :)))
      A tak poważnie, to powoli zapoznaję się z tymi innymi, jadalnymi gatunkami 🙂

Komentarze zostały wyłączone.