Czas sytości
Przez cały październik widzę na tle nieba ptasie sylwetki o zaokrąglonych skrzydłach, z żołędziem w dziobie. Potem ptaki kręcą się wśród drzew i krzewów na dnie lasu, pokrzykując na każdego, kogo zobaczą. W kolejnych latach wyrasta takie przytulone do sosny dębowe drzewko. Inny dąbek radośnie zieleni się na zmurszałym pniaku. I raptem, wśród starych sosen i brzóz, pojawia się plantacja młodych dębów – dzieło ich siewcy sójki. O niektórych kryjówkach zapomina, czasami zaś sama staje się czyimś pokarmem.
Ten ptak przed chwilą schował żołędzia w szczelinie pod korą i teraz odpoczywa.
Sójka
Październik jest czasem sytości. Część zwierząt gromadzi zapasy w leśnych spiżarniach, inne pod własną skórą. Właśnie dojrzewają szyszki. Dzięcioły duże objadają się nasionami zarówno świerkowymi, …
… jak i sosnowymi.
W barwnym jesiennym buszu przegląd gałązek, pod kątem zakamuflowanych owadów, robi sikora bogatka.
Jesienne słońce pobudza aktywność nielicznych motyli.
Rusałka pawik
Ogrzewa także ostatnie pokolenie szerszeni. Po odbyciu lotu godowego zapłodnione samice przetrwają w kryjówkach do następnego roku i na wiosnę utworzą nowe kolonie; samce i robotnice zginą z zimna i głodu.
Las się przebarwia. Rudzieją paprocie …
Orlica pospolita
… i leśne drogi.
Z żółknącymi liśćmi pięknie kontrastują ciemne owoce. I o to właśnie chodzi! Ptaki łatwiej je wypatrzą i rozsieją nasiona.
Bez czarny
Kruszyna pospolita
Na młodych pędach kruszyny widnieją malownicze białe plamki. Są to przetchlinki – otworki umożliwiające roślinie pobieranie tlenu i usuwanie dwutlenku węgla.
Wierzchołki roślin dekoruje srebrzysta „przędza”. Na tych pajęczych nitkach („babim lecie”) młode pajączki przefrunęły z wiatrem na nowe tereny.
Październikowa mgła coraz częściej otula cichnący las i jego pracowitych mieszkańców.
6 komentarze - Czas sytości
Komentarze zostały wyłączone.
Klimatycznie,piękne kolorki i mimo ożywienia przedzimowego powolne wyciszanie. I ciągle dowiaduję się nowych rzeczy. Tyle nie wiem. Piękna puszcza. Pozdrawiam ciepło Halinkę.
Aniu, ja także ciągle dowiaduję się czegoś nowego. Ostatnio znowu wróciłam do swojej ukochanej książki „Ukryte życie lasu” Davida Haskella. Zdanie z okładki – „Poetycka elegancja stylu, filozoficzna głębia przekazu i ogromna wiedza przyrodnicza” – bardzo trafnie ją charakteryzuje. To jedna z książek, którą można otworzyć w dowolnym miejscu, a i tak Cię pochłonie. Szczerze polecam. I pozdrawiam 🙂
Dużo informacji okraszonych jak zwykle pięknymi zdjęciami.Życzę dalej pięknych zdjęć i opisów.Pozdrawiam…
Ach, jak mi miło! – dziękuję i także pozdrawiam 🙂
To prawda, co piszą Twoi mili komentatorzy – odkrywasz tajemnice lasu, przyrody w ogóle i piszesz o nich ładnie. Ja np. podziwiałam zawsze te białe kreseczki na korze pni olszy, ale nie wiedziałam co to, ani po co 😉 Przetchlinki – ładna nazwa. A kruszyna – teraz już wiem 😉 – rośnie i u mnie. Dziękuję za poszerzanie mojej wiedzy!
A ja dziękuję – i Tobie Krysiu, i wszystkim komentującym – za motywowanie mnie. Czasami myślę, że już się wypalam. Innym razem, że do refleksji potrzebny jest spokój ducha, a czasami za dużo różnych wydarzeń go zakłóca. Zawsze mam dużo zdjęć, ale nie zawsze chce mi się pisać. Na szczęście takie chwile jeszcze wracają 🙂