Miododajnia otwarta
Nad przyleśnym polem – czasami obsiewanym zbożem, czasami nie – zawirowały kolory. Na chwilę przysiadły na ziemi, a potem wzniosły się w górę i rozpłynęły w słonecznej dali.
Lot godowy rusałek pokrzywników.
Gdzieś tam na skarpie zalśniły żółcie i piękne łuski na łodydze.
Podbiał pospolity
Zakrakała do siebie para kruków, ale tylko jeden załapał się w obiektyw.
A ja szukałam pylących wierzb.
No i wreszcie udało mi się odnaleźć – aż dwie! Z wygłodniałymi pszczołami!
Miododajnia otwarta ;))) Z czasem przyleci więcej owadów; niech tylko miną nocne przymrozki.
Wierzba iwa
Zawsze zachwycają mnie misterne wzory na pniu iwy.
W przyleśnej pasiece także ruch.
Musiałam jeszcze sprawdzić, czy wreszcie zakwitły przebiśniegi.
Większość roślin była już w cieniu i tylko jedną kępę oświetlały ostatnie błyski. Kwiaty zamykały się i nie było owadów zbierających pyłek.
A potem słońce rozświetliło ścianę lasu. I znowu była magia 🙂
Las jest dla mnie zawsze schronieniem. Tutaj mogę płakać po każdej stracie, wyciszać się, robić drobne odkrycia i cieszyć się.
Las daje mi radość. Na chwilę zapominam, że istnieje zło.
7 komentarze - Miododajnia otwarta
Komentarze zostały wyłączone.
Jak dobrze że już jest!!!Wszyscy jesteśmy jej już spragnieni i wszędzie wyglądamy jej symptomów.Jak już znajdziemy odrazu robimy się jacyś spokojniejsi.I tak rzymać.
Rozwijające się kwiaty, śpiew ptaków, ciepłe promienie – to taka esencja wiosny 🙂 I chyba właśnie jakaś nadzieja, że świat zupełnie nie zwariował.
Jak pięknie napisałaś o lesie. I nareszcie wiosna . Wszystko budzi się do życia. Ma się na życie. Pozdrawiam ciepło Halinkę
Dziękuję Aneczko i serdecznie pozdrawiam.
💙
Wróciłam! 🙂 Znowu mogę się cieszyć tymi leśnymi widokami.
Chyba z wiosną wrócił mój dawny optymizm i radość życia. Jest podbiał! Jest wiosna!.
Super Krysiu! Bardzo się cieszę, że ta wiosna wreszcie Cię dopadła ;))) Życie jest piękne i niezależnie od wszystkiego toczy się dalej; a podbiały zawsze wywołują uśmiech radości 🙂