Śmigaj z mojej jemioły
17 stycznia
Od kilku dni trzyma mróz. Jest słoneczne popołudnie, – 15 stopni Celsjusza. Moje miasteczko jest ze wszystkich stron otoczone lasem i do najbliższego jego skraju mam dziesięć minut drogi. Ptasia społeczność może więc cyklicznie przemieszczać się. Idę ścieżką biegnącą przy ogródkach działkowych. Co i rusz widzę jedzące lub odpoczywające ptaki. Ściągają one do owocowych resztek, jak ćmy do światła.
Gil, samiec
W prawym górnym rogu powyższego zdjęcia widać lipowe orzeszki. Są bardzo pożywne i mogą być zjadane także przez ludzi. Kiedyś wyrabiano z nich nawet wonny lipowy olej – Owoce lipy, czyli orzechy
Być może właśnie te kaloryczne owoce smakuje siedzący nieco dalej ptak.
Gil, samica
Barwna gromada gili wygląda, na tle świerku, jak zdobiące go bombki 🙂
A przy tych jabłuszkach, gdy nieraz spacerowałam z psem, widywałam kosy lub drozdy; ale nie tym razem, mimo, że dwa razy przeszłam trasę tam i z powrotem.
Przyroda zawsze jest pełna niespodzianek i zawsze jest nieco inaczej. Czarną sylwetkę zobaczyłam z daleka.
Kos
Kos zaś błyskawicznie sfrunął i przycupnął obok jemioły. Schronił się, czy zamierzał bronić swojego jedzonka, czyli białych owoców?
U kolejnego ptaka zachowanie było już wyraźnie jednoznaczne. Zauważyłam go siedzącego na brzozie.
Paszkot, drozd paszkot
Dźwięk migawki aparatu jakby zelektryzował paszkota. Może skojarzył mu się z terkotliwymi dźwiękami konkurentów, drozdów kwiczołów? Błyskawicznie sfrunął na krzak jemioły …
… i zaczął demonstracyjnie, i nieco desperacko, łykać pyszne kulki. Chyba to oznaczało tylko jedno – krzak należy do mnie, śmigaj z mojej jemioły! :-))
Inne ptaki były już chyba po jedzeniowych emocjach i urządzały słoneczną sjestę.
Sikora bogatka
Mazurek
Grubodziób
Nawet flegmatycznego grubodzioba zaintrygował dźwięk migawki 🙂
Ale nie wystraszył się – zostawiłam go na tej samej gałązce; zawsze mam satysfakcję, gdy tak się dzieje.
A to inny osobnik spokojnie medytujący. Jego charakterystyczna pękata sylwetka, z krótkim ogonkiem, była widoczna z daleka.
Dzień się kończył i światła było coraz mniej. Rozcierałam zmarznięte, w rękawiczkach bez palców, dłonie i powoli kierowałam się w stronę domu.
6 komentarze - Śmigaj z mojej jemioły
Komentarze zostały wyłączone.
Przepiękne kolory, kontrasty, a zdjęcia ptaków tak wyraźne, musiało być niesamowite oświetlenie tego dnia. To kłębowisko rudych gałązek z mazurkiem i śniegiem w tle jest po prostu śliczne. I ten powoli gasnący błękit nieba – super to uchwyciłaś.
I takie właśnie to światło było. Dziękuję 🙂
ZDJĘCIA SĄ TAK REALISTYCZNE ŻE CZŁOWIEK MA WRAŻENIE UCZESTNICTWA W SPOTKAMIACH Z PTAKAMI.
Dokładnie takie właśnie mam wrażenie. Są na wyciągnięcie ręki, widoczne w każdym detalu.
Gratuluję tak pięknych zdięć i pięknej scenerii.
Cieszę, że się podobają 🙂 Chyba dlatego tęsknimy (przynajmniej niektórzy) za mroźną i śnieżną zimą, bo jest dające radość słońce, a biel jakby wszystko oczyszcza, uszlachetnia i podkreśla kolory. Ponadto będzie dodatkowa ilość wody.