Zielone niebo
Zielone niebo nad kawałkiem Puszczy. I co i rusz jakiś oryginał zmierzający jeszcze wyżej. Lubiący patrzeć z góry 😉
Czasami o artystycznej sylwetce. Z malowniczymi guzami zakrywającymi sęki.
Zielone niebo nad kawałkiem Puszczy. I co i rusz jakiś oryginał zmierzający jeszcze wyżej. Lubiący patrzeć z góry 😉
Czasami o artystycznej sylwetce. Z malowniczymi guzami zakrywającymi sęki.
Uciekinierka z ogródka rozgościła się na skraju sosnowego lasku. Swoją jaskrawą barwą przyciągała wzrok z daleka. W pierwszej chwili myślałam, że to goździk, ale ona tylko należy do goździkowatych 🙂 Lubi słońce i dobrze znosi ubogie, suche gleby.
Leśne zadziwienie to coś, co przyśpiesza tętno, daje zastrzyk adrenaliny i radości na cały dzień. Jednocześnie podsyca wiarę, że przyroda ma moc. I że wystarczy nieco mniejsza ludzka presja, a będzie się odradzać.
I zobaczyłam takie misterne cudeńko! Rzadkie i chronione. W borze mieszanym. Na szlaku, którym często się przemieszczam. I pamiętam, co i gdzie rośnie. A jej dotąd nie było. Ale właśnie jest 🙂
W mozaice pól i łąk leży wieś mego dzieciństwa. Agrarna szachownica, ściana lasu z każdej strony horyzontu, sosnowe laski na piaszczystych wzgórzach, porozrzucane kolonie – to wszystko nie sprzyjało zakładaniu kołchozów. Krajobraz więc ocalał i nie uległ większym zmianom. Tylko ludzi jest coraz mniej i nie wszędzie są następcy gospodarzy. Ale bioróżnorodność jest 🙂
Pracowity łowca już o świcie penetrował łąki. Ja obserwowałam jego, …
W kępie krzaków ujrzałam dwie nieruchome sylwetki: podlot i rodzic.
Mazurski las zachwycił mnie bogactwem gatunkowym drzew liściastych. A zwłaszcza imponującymi dębami.
Storczykowa łąka była pełna oryginalnych kwiatów. Takich jak ten. Już osuszony przez słońce.
Leśne zjawy pojawiały się nieoczekiwanie – gdy stałam przyklejona do jakiegoś drzewa. Lub wciskałam się w kolejne. Metoda wybitnie nieprofesjonalna na fotografowanie. Lubię jednak widzieć i słyszeć wszystko dookoła. I cieszyć się z każdego pobytu w lesie. Pozatem zakładam minimum – jedno w miarę dobre zdjęcie. Żeby nie przeżywać rozczarowań 🙂
Maj jest dobrym okresem na obserwowanie zapracowanych i nieco rozkojarzonych ptaków.
Nic nadzwyczajnego, tylko kępy rzeżuchy wyrosły na brzegach jednego z bobrowych rozlewisk. I przyciągały wzrok z daleka. Prawdziwie majowa dekoracja 🙂
Na tle podsychających skupisk kosaćców.
Kolory i dźwięki opanowały prześwietlony las. Buczały misiowate zapylacze i krążyły, jak te zabawki – bączki, wśród kwitnących czarnych jagód.