Śmigające między gałęziami
Śmigające między gałęziami modraszki ożywiły las. Towarzyszyło im kilka bogatek. Powietrze było pełne ich popiskiwań i terkotów. Zawisały brzuszkami do góry …
Śmigające między gałęziami modraszki ożywiły las. Towarzyszyło im kilka bogatek. Powietrze było pełne ich popiskiwań i terkotów. Zawisały brzuszkami do góry …
Wietrzny świt był piękny w swoim dynamizmie. Chmury przemieszczały się bardzo szybko i ciągle coś odkrywały i przykrywały. Magia powietrznego żywiołu.
Drozd, jak słup soli, tkwił na środku leśnej drogi.
Las pachnie grzybami i wilgocią. I zrobił się taki radosny od kolorowych owocników.
Kolory późnego lata mogą być bardzo intensywne, jak chociażby rumieńce na dzikich jabłuszkach.
Taka liczba dużych dziupli w pniu świerka, to był nietypowy widok.
Do zobaczenia w kolejnym roku – tak pożegnaliśmy na początku sierpnia jerzyki. Ich radosne hordy już nie pokrzykują na wieczornym niebie.
Kolorowy zawrót głowy w dzień pełen słońca. I śmigające dzieci słońca.
Rosnące przy drodze rośliny wzbogacają każdą wędrówkę. Rekompensują uciekające szybko żyjątka. Dają zapachy, kolory, kształty, faktury.
Ptak podglądacz był bardzo zaintrygowany. Siedziałam na ambonie i robiłam zdjęcia wszystkiego co fruwa, a on słyszał dźwięki migawki i próbował mnie zlokalizować.
Na sąsiednim drzewie usiadł dzięcioł i także nasłuchiwał.