Wróbli sejmik mijałam idąc do lasu – celowo podążałam nieco okrężną trasą. Odbywał się on w żywopłocie przy ulicy. Ptaki mają w nim dobre kryjówki, a parterowe domki z ogrodami dają namiastkę wsi. Lubię obserwować tę rozszczebiotaną i pełną energii gromadkę. Patrząc na nie akumulatory jakoś same się ładują 🙂
Wróble
czytaj dalej
Przybieliło i zaczarowało las.
Ostatni dzień listopada pokazał magię zimy. Co prawda śnieg był mokry i już po stąpnięciu się topił, ale padał pracowicie cały czas i ciągle uzupełniał braki. W lesie temperatura jest nieco niższa, więc i zimowa otoczka była odrobinę trwalsza.
czytaj dalej
Listopadowe grzyby, w poszarzałym lesie, są jakoś bardziej zauważalne. Czasami prawie krzyczą swoimi kolorami.
Na dnie lasów liściastych i mieszanych można zauważyć jasne jakby gwiazdki. Te grzyby, o oryginalnych kształtach, są coraz rzadsze i zostały uznane za krytycznie zagrożone.
Gwiazdosz rudawy
czytaj dalej
A kuku 🙂 Podniosłam się z pozycji prawie żabiej, a kilka metrów przede mną tkwiło na gałęzi kolorowe ptaszysko.
Fotografowałam grzybowe maleństwa: aparat na statywie, ISO 100, autofokus off, lustro podniesione, wężyk spustowy się majtał; a on siedział w słonecznej aureoli i gapił się na mnie 🙂 Spokojnie zaczęłam zmieniać ustawienia. Wiedziałam, że mam 50% szansy – albo poleci, albo nie. On był jednak z tych drugich. Gdy w końcu wycelowałam obiektywem, to udał, że mnie nie widzi; wiedział, że każdy przyzwoity ptak powinien czmychnąć 😉
Gil
czytaj dalej
Listopadówka w trawie pomyślałam, gdy zobaczyłam sarnie mamy z dzieciakami.
Sarny
czytaj dalej
Liście porwała rzeka …
czytaj dalej
Jagodowe zbiory nadal trwają. Ptasia ferajna systematycznie okupuje smakowite krzewy i drzewa. Niektóre owoce są zdecydowanymi faworytami.
Mazurki na bzie czarnym
czytaj dalej
Kaczuszka muskała się i prezentowała swoją subtelną urodę.
Kaczka krzyżówka
czytaj dalej
Magenty, burgundy, czerwienie, w różnych odcieniach, przesuwały mi się przed oczami. Wędrowałam śródleśnym nasypem kolejowym, w pochmurny dzień z rzadkimi przejaśnieniami.
Swoją urodę prezentowały bodziszki. Podziwiałam ich artystycznie powycinane liście, dosłownie gorejące wśród ciemnych bylic. Czasami było widać delikatny kwiat. Gdy czas kwitnienia się kończy, zaczynamy doceniać takie cudeńka 🙂
Bodziszek czerwony
czytaj dalej
Cieszą się sójki i ślimaki. Każde z nich ma swoje eldorado. Obrodziły przecież i żołędzie, i grzyby.
Sójka, jak majestatyczny husarz, mknęła w przestworzach z cennym żołędziem.
Sójka
czytaj dalej