Wysokie drzewa
Puszcza to zachwycający i skomplikowany twór – im więcej ma części składowych, tym jest silniejsza.
Puszcza to zachwycający i skomplikowany twór – im więcej ma części składowych, tym jest silniejsza.
Upalna wiosna powoli przechodzi w lato. Dno lasu jest wysuszone i zaczyna przypominać wczesną jesień. Rośliny runa całą swoją energię przekazują kształtującym się owocom. Zieleń płowieje, a las dyszy gorącem.
Las nadal jest rozśpiewany, a głos zięby jest jednym z najczęstszych.
Wkraczam do lasu i momentalnie otacza mnie zapracowany tłum – jakbym wkroczyła do innego świata, pełnego ruchu i światłocieni.
Pełzacz leśny, gniazdujący w pęknięciach i uchyłkach kory, z zadziwiającym zainteresowaniem ogląda dziuplę; chyba jest otwarty na innowacje 🙂
Las tętni głosami. Otaczają mnie świergoty, świsty, pogwizdywania, brzęczenia. Szczególnym zainteresowaniem cieszą się wiosenne karmicielki – wierzby iwy. Zlatują się do nich gromadnie wygłodzone motyle oraz różne gatunki pszczołowatych.
Po miesiącach przeważającej szarości z zachwytem patrzę na cud wiosennego wybudzenia! Na te kruche istoty na równie delikatnych kwiatach. Przetrwały zimę pod opadłymi liśćmi, w dziuplach, norkach, jamkach, …
Niebo robi się coraz częściej błękitne i wreszcie pojawiają się klucze powracających wędrowców. Ogromna radość dla migrantów i tubylców 🙂
Niebieskości i brązy tworzą magię zimowego lasu, a malarzem jest, jak zawsze, słońce.
Listopadowe poranki budzą się w mgielnych, odrealniających świat, szarościach.
Przez cały październik widzę na tle nieba ptasie sylwetki o zaokrąglonych skrzydłach, z żołędziem w dziobie. Potem ptaki kręcą się wśród drzew i krzewów na dnie lasu, pokrzykując na każdego, kogo zobaczą. W kolejnych latach wyrasta takie przytulone do sosny dębowe drzewko. Inny dąbek radośnie zieleni się na zmurszałym pniaku. I raptem, wśród starych sosen i brzóz, pojawia się plantacja młodych dębów – dzieło ich siewcy sójki. O niektórych kryjówkach zapomina, czasami zaś sama staje się czyimś pokarmem.
Ten ptak przed chwilą schował żołędzia w szczelinie pod korą i teraz odpoczywa.